środa, 17 lutego 2016

9 rozdział

9 rozdział



Oczami Gabi:


Siedziałam w kuchni i piłam kawe. Rozmyślałam.Musze się zdecydować na kim mi tak naprawde zależy. Była 16. Do domu wróciła Natalia i Klaudia.
N: Hej wróciłyśmy!
G: Hej.. - powiedziałam odkładając kubek.
N: Coś się stało?
G: I to dużo..
N: Chodzi o Nialla?
G: Nie tylko
K: No to mów 
Odsunęły krzesła i usiadły. Patrzyły się na mnie i czekały na wyjaśnienia.
G: Pocałowałam Louisa...
N: Co????
G: Spotkaliśmy Nialla, powiedział żebym udowodniła mu że nic do niego nie czuje, i wtedy to zrobiłam. A później wróciliśmy tu i znowu się pocałowaliśmy. Powiedział że mu się to podobało.
N: Musisz z nim szczerze porozmawiac i powiedzieć ze nic do niego nie czujesz, chyba że  jest inaczej?
Wzruszyłam ramionami.
G: Sama nie wiem
K: Damy radę. 

Oczami Natalii:


Nie chciałabym być na miejscu Gabi. Wiem jak to wszystko przeżywa...
Jeszcze teraz Louis. Coż.. Stało się. A my możemy ją tylko wspierać.
Chciałabym zeby Niall i Gabi wszystko sobie wytłumaczyli, bo w sposób w jaki o nim mówiła widać było ze bardzo jej na nim zależy..
Oby wszystko sie ułożyło.
Chciałam trochę rozbawic Gabi,więc pomyslałam zebysmy ogladnęly jakąś komedie.
Usiadłyśmy i zaczęłyśmy ogladać '' Jutro będzie futro".
Serio się uśmiałyśmy.
Najważniejsze ze Gabi poprawił się humor.
I wtedy zadzwonił telefon.
K: Gabi to chyba twój.
G: Mój?
Dziewczyna uniosła telefon i odebrała połączenie.
G: Hej... Pewnie, to o której? Jest 18, moze za 15 min w park? ok to do zobaczenia.
Z zniecierpliwieniem czekałam aż skończy rozmawiac.
N: Kto to?
G: Louis. Mamy się spotkać.
K: Masz szanse mu wszystko powiedzieć.
G: I tak zrobie.
Wybiegła z salonu, i udała się do hallu.
Ubrała buty, kurtke.
G: Lece pa.
N&K: Pa
Zamknęła drzwi. Oby sie udało. Miałam złe przeczucia.

Oczami Gabi:


Szybkim krokiem udałam się na miejsce spotkania. Rozmowa z dziewczynami bardzo mi pomogła. Miałam juz jasność. Chłopak już na mnie czekał. Przeszłam przez ruchliwą ulice i stanęłam na chodinku koło Louisa.
L: Hej 
G: Hej
Przytuliliśmy się
G: Musimy porozmawiać.
L: Ok
G: Louis, ja bardzo cię przepraszam za te pocałunki. Nie chciałam zeby to tak wyszło. Poprostu to była chwila. Jeśli zrobiłam ci jakąś nadzieje to przepraszam. Jesteś moim ukochanym przyjacielem i nie chce zeby to sie zmieniało. Zrozumiałam ze tak naprawde kocham Nialla.
L: Gabi, ja nie chciałem stawać wam na drodze.
G: To nie twoja wina, to ja cię pierwsza pocałowałam.
Nie wytrzymałam. Zapomniałam ze jestem tak blisko ulicy. Odwróciłam sie i zaczęłam biec. 
L: Stój!!!!
Chłopak w ostatniej chwili chwycił mnie za ręke i przyciągnął do siebie.
Mój oddech przyspieszył. 
Zobaczyłam Louisa który stał z przerażeniem w oczach. Wciąż trzymał moją dłoń.
Gdyby nie on to juz bym leżała pod kołami jakiegoś samochodu. 
Wtuliłam sie w niego. 
Byłam w szoku.
G: Ja,,, Dziękuje. Uratowałeś mnie- łza spłynęła mi po twarzy.
L: ...
G: Dlaczego nic nie mówisz?
L: Co ty chciałas zrobić?
Popatrzyłam się na niego skrzywionym wzrokiem.
L: Chciałas się zabic?
G: Nie! No co ty?
L: To dlaczego prawie wpadłaś pod samochód?
G: Z tego wszystkiego zapomniałam że tak blisko jest ulica
Odetchnął z ulgą. 
L: Napewno?
G: Tak
L: ok
Uścisnęliśmy sie mocno.
G: Dzięki
L: Nie ma sprawy. Odprowadzę cie do domu dobrze?
G: Tak
L: W porządku?
Przytaknęłam.
Szliśmy powoli.
L: Pogadam z nim.
G: Z Niallem?
L: Przynajmniej spróbuje.
G: Dziękuje, za wszystko...
Pożegnaliśmy sie jakbysmy mieli widzieć sie poraz ostatni. 


Oczami Louisa:


Wracałem do naszego wspólnego domu. Gdy pomyśle co się mogło stać to aż mnie dreszcze przechodzą. Otworzyłem drzwi kluczem
L: Wróciłem! - krzyknąłem
Harry i Liam siedzieli w kuchnii i jedli kolacje.
H&L: Hej!
L: Gdzie Zayn?
H: Poszedł do sklepu. A ty gdzie byłeś?
L: Z Gabi. A Niall?
Li: Siedzi w swoim pokoju. Zachowuje się jakby obraził się na cały świat. Nawet nie zjadł kolacji. Wiesz o co chodzi?
L: Tak.
Nie miałem zamiaru mówić im o wszystki co się stało. Poszłem po schodach na górne piętro. Zapukałem i weszłem do pokoju Irlandczyka.
Leżał na łóżku.
N: Co ty tu robisz? - powiedział zachrypniętym głosem.
L: Musimy pogadać.
Uśmiechnął się ironicznie.
N: Co? Znowu mi zabronisz sie z nią widziec?
L: Nie. Spotkałem się z nią i wszystko sobie powiedzieliśmy.
N: Szczęścia życzę.
L: Ona powiedziała że cię kocha...
Chłopak zerwał się z łóżka i ruszył w moją strone.
N: Co??!
L: Przy okazji prawie wpadła pod samochód
N: What? Jak to prawie?
L: Zatrzymałem ją.  Myślałam ze chciała to zrobić.
N: A chciała? 
L: Nie. Ale chcę cię prosić o jedno
Wstrzymał oddech.
L: Powiedz jej wszystko, jak najszybciej.
N: Ok. Zgoda?
L: Zgoda
Uścisnęliśmy sobie dłonie.
Niall uśmiechnął się.

Oczami Gabi:


Siedziałyśmy z dziewczynami w pokoju i grałyśmy w "Prawda i Wyzwanie".
K; Gabi twoja kolej.
G: Wyzwanie.
Ktoś zadzwonił do drzwi.
K; Wyzywam cię żebyś otworzyła drzwi.
G; Hahaha ok
Wstałam i udałam się w kierunku drzwi. Otworzyłam je. Zobaczyłam tam kogoś kogo kompletnie się nie spodziewałam.



***


Oto 9 rozdział :*




Gaba <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz