11 rozdział
Oczami Nialla:
- Tak - odpowiedziała dziewczyna.
Uśmiechnąłem się.
- Ja też cię w tobie zakochałem - powiedziałem patrząc jej prosto w oczy- od pierwszej chwili.
- Czujesz coś do tej dziewczyny,z którą się całowałeś?
- Nie, nawet nie znam jej imienia. To było jednorazowe.
- Rozumiem.
- Skoro już sobie wszystko wyjaśniliśmy to...
- To?
- Zapraszam cię na randkę.
- Teraz?
- Tak
- A gdzie pójdziemy?
- Kino, spacer?
- No dobrze
- Super
Wciąż patrzyliśmy sobie w oczy. Spojrzałem na jej brązowe włosy.
- Masz mega długie włosy!
- Dzięki
- Są śliczne
Zacząłem dotykać jej włosów. Siedząc opadały jej na kolana.
- Ok, idziemy?
- Tak tylko się przebiore.
Gabi zaczęła szukać bluzki.
Czekałem na nią siedząc na łóżku.
- Nie podglądaj.
- No dobra.
Odwróciłem głowę nie patrząc na nią
Choć kątem oka spojrzałem.
- Ej! - powiedziała zasłaniając się.
- Spokojnie już nie patrze.
Odwróciłem wzrok.
- Możemy iść.
Miała na sobie przewiewną bluzkę w kolorze biało czarnym.
Wyszliśmy z pokoju i zeszliśmy z piętra.
- Wychodzę - krzyknęła do przyjaciółek.
Ubraliśmy się i wyszliśy z domu.
- Wiesz gdzie jest kino?
- Pewnie, ty nie?
- Nie, jestem tu niecały tydzień.
- Będe cię prowadzić
- Przecież widzę
- Ale nie wiesz gdzie to jest
- Więc?
- Za zaprowadzenie do kina chce żebyś trzymała mnie za ręke.
- Pff
Popatrzyła na mnie i zaśmiała.
- Masz pomysły.
Chwyciła mnie za ręke. Poczułem ciepło. Przyjemne ciepło.
Uśmiechnąłem się szeroko.
- Chodźmy.
Szliśmy wolnym krokiem. W czasie drogi dużo się śmialiśmy.
- Tak w ogóle to przyjechałaś tu na stałe?
- Nie, na 6 miesięcy.
- Naprawde? Szkoda że nie na dłużej. A nie chciałabyś się tu przeprowadzić?
- Nie zastanawiałam się nad tym. Ale zawsze lubiłam to miasto.
- Nie dziwie ci się.
Doszliśmy na miejsce. Sprawdziłem film który miał teraz lecieć.
- To horror.
- Fajnie, lubie horrory.
- Ja też.
Przepuściłem ją przed drzwi. Kupiłem bilety i schodami udaliśmy się do sali kinowej.
- Na co masz ochote? - spytałem pokazując na sklepik
- Zapłacę za siebie.
- Ej, nie ma mowy. To ja cię zabrałem na randkę i to ja będe płacił.
Przewróciła oczami i po krótkiej chwili zgodziła się.
- Poproszę duży popcorn i 2 duże cole.
Zapłaciłem i zajęliśmy swoje miejsca które znajdowały się na balkonie.
- Balkon kojarzy mi się z Romeem i Julią.
- W takim razie, ja będę twoim Romeem a ty będziesz moją Julią.
- Skoro tak to powinieneś być na dole.
- Ale on później wszedł do niej na góre.
- Trudno
Zaśmialiśmy się.
Film zaczął się a my zajadaliśmy popcorn.
- Ej zjesz cały! A minęło 20 min filmu.
- Ty nie lepsza! Mogę łyka?
- A gdzie twoja cola?
- Wypiłem
- Całą?
- Yhm
- Ok, masz
Podała mi kubek.
- Hej Niall! Miał być łyk a ty wypiłeś wszystko.
- Przepraszam kupię ci nową.
- Nie trzeba.
Chwyciła mnie za rękę. I znów to dziwne ciepło. Położyła głowę na moim ramieniu.
W pewnym momencie filmu przestraszyła się ( zresztą jak chyba wszystkie dziewczyny na sali)
Wtuliła się we mnie.
- Spokojnie, jestem obok.
Po 2 godzinach film dobiegł końca.
Wyszliśmy z kina. Przez chwilę rozmawialiśmy na temat filmu.
- Może chcesz do mnie wpaść?
- Czy ja wiem, jest późno.
- Ktora jest?
- 23
- No proszę. Odprowadzę cię później.
- Ok
- Przy okazji poznasz chłopaków.
- Ej! - powiedziała zasłaniając się.
- Spokojnie już nie patrze.
Odwróciłem wzrok.
- Możemy iść.
Miała na sobie przewiewną bluzkę w kolorze biało czarnym.
Wyszliśmy z pokoju i zeszliśmy z piętra.
- Wychodzę - krzyknęła do przyjaciółek.
Ubraliśmy się i wyszliśy z domu.
- Wiesz gdzie jest kino?
- Pewnie, ty nie?
- Nie, jestem tu niecały tydzień.
- Będe cię prowadzić
- Przecież widzę
- Ale nie wiesz gdzie to jest
- Więc?
- Za zaprowadzenie do kina chce żebyś trzymała mnie za ręke.
- Pff
Popatrzyła na mnie i zaśmiała.
- Masz pomysły.
Chwyciła mnie za ręke. Poczułem ciepło. Przyjemne ciepło.
Uśmiechnąłem się szeroko.
- Chodźmy.
Szliśmy wolnym krokiem. W czasie drogi dużo się śmialiśmy.
- Tak w ogóle to przyjechałaś tu na stałe?
- Nie, na 6 miesięcy.
- Naprawde? Szkoda że nie na dłużej. A nie chciałabyś się tu przeprowadzić?
- Nie zastanawiałam się nad tym. Ale zawsze lubiłam to miasto.
- Nie dziwie ci się.
Doszliśmy na miejsce. Sprawdziłem film który miał teraz lecieć.
- To horror.
- Fajnie, lubie horrory.
- Ja też.
Przepuściłem ją przed drzwi. Kupiłem bilety i schodami udaliśmy się do sali kinowej.
- Na co masz ochote? - spytałem pokazując na sklepik
- Zapłacę za siebie.
- Ej, nie ma mowy. To ja cię zabrałem na randkę i to ja będe płacił.
Przewróciła oczami i po krótkiej chwili zgodziła się.
- Poproszę duży popcorn i 2 duże cole.
Zapłaciłem i zajęliśmy swoje miejsca które znajdowały się na balkonie.
- Balkon kojarzy mi się z Romeem i Julią.
- W takim razie, ja będę twoim Romeem a ty będziesz moją Julią.
- Skoro tak to powinieneś być na dole.
- Ale on później wszedł do niej na góre.
- Trudno
Zaśmialiśmy się.
Film zaczął się a my zajadaliśmy popcorn.
- Ej zjesz cały! A minęło 20 min filmu.
- Ty nie lepsza! Mogę łyka?
- A gdzie twoja cola?
- Wypiłem
- Całą?
- Yhm
- Ok, masz
Podała mi kubek.
- Hej Niall! Miał być łyk a ty wypiłeś wszystko.
- Przepraszam kupię ci nową.
- Nie trzeba.
Chwyciła mnie za rękę. I znów to dziwne ciepło. Położyła głowę na moim ramieniu.
W pewnym momencie filmu przestraszyła się ( zresztą jak chyba wszystkie dziewczyny na sali)
Wtuliła się we mnie.
- Spokojnie, jestem obok.
Po 2 godzinach film dobiegł końca.
Wyszliśmy z kina. Przez chwilę rozmawialiśmy na temat filmu.
- Może chcesz do mnie wpaść?
- Czy ja wiem, jest późno.
- Ktora jest?
- 23
- No proszę. Odprowadzę cię później.
- Ok
- Przy okazji poznasz chłopaków.
Oczami Gabi:
W tej chwili przypomniałam sobie o Louisie. On tam będzie. Nie gadaliśmy ze sobą od tamtego razu.
Cóż. Cieszę się ze poznam chłopaków.
Ich dom znajduję się blisko kina.
Niall otworzył drzwi.
W środku był Louis i Liam i Harry.
Siedzieli przy stole.
- Gabi, hej - powiedział Louis
- Hej- uśmiechnęłam się.
- Cześć Liam jestem - przywitał się i podał mi dłoń.
- Gabi
- Harry - powiedział chłopak z brązową grzywką opadającą na czoło i o kręconych włosach.
- Miło mi was poznać.
- Zaprosiłem do nas Gabi - powiedział Irlandczyk - idę jej pokazać mój pokój.
- Chyba łóżko - zaśmiał się Harry.
Widziałam wzrok Louisa.
Zaśmiałam się i poszliśmy na góre.
Otworzył drzwi.
- To mój pokoj.
Na ścianie wisiała flaga Irlandii. Na ziemi leżała walizka pełna ubrań.
Chłopak poszedł w jej kierunku.
Ja w tym czasie ściągnęłam kurtkę i położyłam ją na fotelu.
Na komodzie leżały zdjęcia. Był tam Niall i jego brat Greg jako dzieci.
- Słodko tu wyszedłeś- powiedziałam pokazując blondynowi ramke.
Uśmiechnął się szeroko.
- Dzięki, siadaj.
Usiadłam a Niall usiadł obok mnie.
- Było super, miło spędziłam ten czas z tobą.
- Cieszę się.
Położył rękę na moim kolanie.
Odgarnął włosy opadające na moją twarz.
Miał takie śliczne błękitne oczy.
- Powinnam wracać - powiedziałam po chwili.
- Jest późno.
- Ty od początku planowałeś żebym u cb została.
- Możee, nie obrażaj się.
Pocałował mnie w policzek.
- To gdzie ja będe spać?
- Na łóżku.
- A ty?
- Obok ciebie jeśli mi pozwolisz.
Zawachałam się. Niall nie wygląda na typowego podrywacza, więc raczej nic się nie stanie.
- Ok, ale w czym będę spac?
- Mogę ci dać moją bluzke.
Przytaknęłam. Blondyn ściągnął swoją bluzke i podał mi ją. Założyłam ją. Pachniała jego perfumami.
Położyłam się na łóżku,a chłopak obok mnie. Przykrył nas pościelą.
- Dobranoc.
- Dobranoc.
Przytuliłam się do niego i zasnęłam.
***
Niedługo kolejny :*
Gaba <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz